Po całym dniu chodzenia po pustyni, jestem wyczerpany. Ostatniej nocy musiałem odganiać watahę wilków i teraz nie widzi mi się kolejna przygoda z tymi stworzeniami. Widząc poświatę przypominającą ognisko, zrobiło mi się weselej, bo być może uda mi się spędzić noc przy ciepłym ogniu i mieć ewentualnego partnera w walce z tymi bydlakami jeśli pojawią się i tej nocy. Ucieszony tą myślą, idę w kierunku wyznaczonym przez "gwiazdę polarną leżącą na pustyni".
__________________ Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym |