Wątek: Dobro i zło
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2007, 14:45   #16
Johannes Black
Banned
 
Reputacja: 1 Johannes Black nie jest za bardzo znany
Tak, postrzegam Boga jako siłę, i jako drugorzędną. To fakt.

Ale mylisz się mówiąc, że Chrześcijaństwo narodziło się wraz z narodzinami Jezusa (a to można wydedukować z twojej wypowiedzi). Chrześcijaństwo istniało już w czasach walk w Jerycho (co można znaleźć w Biblii), a Jerycho istniało w 11 tysiącleciu przed naszą erą. Co do tego czy faktycznie już wtedy wierzono, że kiedyś nadejdzie zbawiciel, można się kłócić i kłócić, ale byłaby to kłótnia bez sensu, bo nie ma żadnych zapisków z tamtych czasów.

Nadal jest mnóstwo pomysłów na życie w świetle nauk Chrystusa, ale nie będę się co do nich wypowiadał, bo byłby to off-topic.

Nie jestem człowiekiem wierzącym głównie ze względu na nastawienie Kościoła do wiernych. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale Kościół usiłuje manipulować wiernymi, wpływać bezpośrednio na ich życie. A przecież w życiu przeciętnego człowieka religia powinna pełnić funkcję pomocniczą, jako dodatek pomagający człowiekowi się ukształtować i pomagający mu żyć. "Nie stosujcie prezerwatyw, nie róbcie aborcjii" itp. To jest manipulowanie ludźmi. Najwyższe osoby w Kościele mylą swoją pozycję z pozycją premiera, dyktatora czy króla. Nie wolno im manipulować ludźmi w opinii ludzi, którzy to zauważyli. 60-letnia babcia gorąco wierząca w Boga nie zauważy tego, bo od urodzenia zaślepiali ją hierarchowie z Watykanu.
Zauważ, że w Watykanie oni żyją w luksusie. Na prowincji żyje się trudniej, inaczej. Im jest łatwo mówić o wypieraniu się luksusów, bo sami nigdy nie zaznali najpierw luksusów, a potem ich braku. To jest wg. mnie główny powód mojej niewiary.

Co do ostatnich zdań twojej wypowiedzi. Wiem, że mój pogląd nie musi być słuszny. Ale każdy człowiek uważa, że jego pogląd jest słuszny, bo żyje w jego przekonaniu. Ty uznajesz mój pogląd za niewłaściwy (tak mi się przynajmniej wydaje), a ja uznaję twój za niewłaściwy. I to jest normalne u ludzi.
Niestety nie mam źródeł potwierdzających to, co mówię. Wszystko to wywnioskowałem z własnych przemyśleń. Polecam to każdemu, kto nie może się zdecydować w sprawach religijnych.
 
Johannes Black jest offline