Cytat:
"Nie stosujcie prezerwatyw, nie róbcie aborcjii" itp. To jest manipulowanie ludźmi. Najwyższe osoby w Kościele mylą swoją pozycję z pozycją premiera, dyktatora czy króla.
|
Po pierwsze Johannes to mylisz manipulację z nakazem. Manipulacja jest sposobem, dzięki któremu jedna osoba sprawia, że osoba druga uznaje jakieś poglądy za swoje własne, jednocześnie nie zauważając owej manipulacji.
Po drugie stawianie na równi urzędów premiera, dyktatora i króla jest niepoważne. Pierwszy jest wybierany pośrednio przez naród (i może zostać odwołany), drugi zwykle posiada władzę absolutną a trzeci jest dziedzicznym władcą (przy czym i tak chyba wszystkie obecne monarchie są konstytucyjnymi). Nie rozumiem co złego jest w tym, że ktoś obejmuje przywództwo w jakimś wyznaniu. Przecież każda religia to na swój sposób organizacja i jako taka musi posiadać strukturę wewnętrzną z kimś na szczycie, żeby to wszystko nie rozpadło się na kawałki.
A wracając do tematu to każda religia posiada jakieś zasady, zgodnie z którymi należy postępować, by można było nazwać swoje czyny dobrymi. Co ciekawe zazwyczaj te zasady się pokrywają, różnią się jedynie szczegółami. Ośmielę się stwierdzić, że dla każdego normalnego człowieka większość przykazań dekalogu jest wyznacznikiem dobra (oczywiście nie jedynym). Zło i dobro mimo tego, że są to pojęcia zazwyczaj względne, to mają jakieś nienaruszalne podstawy.