Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2007, 12:20   #145
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Kiedy szła mrocznym korytarzem, jej dłoń raz po raz zapadała się w nieczystościach pokrywające ściany kanału. Lecz o dziwo to nie ta ręka była zdrętwiała z zimna, lecz druga... tkwiąca w kieszeni z zaciśniętymi palcami na stali pistoletu.

Chciała spać. Nie rozumiała, po co idzie, dlaczego w ogóle tu jest. Wraz z pamiętnikiem odpłynęła świadomość, a Basia zapadła się w otmętach własnego mroku. Jak miała czuć sięgającą do kolan wodę, skoro ona sama już dawno zatonęła w czarnej breji? Nie zostało nic.

- Chcesz się pobawić? – usłyszała nagle słodki głosik obok siebie.

Dłoń, w której trzymała pistolet poczęła się rozgrzewać od jakiegoś dziwnego źródła ciepła. Zdziwiona dziewczyna wyjęła rękę z kieszeni, nie wypuszczając przy tym broni i popatrzyła na nią. Tuż obok, w mroku kanałów dostrzegła kształt małej dziewczynki, uśmiechającej się do niej milutko i trzymającej ją za rękę.


Basia zapatrzyła się w jej wielkie niczym jeziora oczy, po czym na jej twarzy również wykwitł delikatny uśmiech.

- Pobawmy się... – ponowiła prośbę rozkoszna istotka, akurat w momencie, kiedy pochód Wigier znów ruszył.

Sanitariuszka nie odpowiedziała więc, tylko szła dalej, a dziewczynka postępowała tuż obok, trzymając jej dłoń swoimi malutkimi paluszkami.

Czas mijał, lecz czy przybywało go tak samo, jak wody w podziemnym labiryncie? Tego nie wiedziała. Po pewnym czasie znów przystanęli i tym razem nie była to zwykła ostrożność. Wszyscy zaczęli sobie wskazywać otwarty właz nad ich głowami. Dziewczynka tylko mocniej ścisnęła rękę Basi.

- Pobaw się ze mną...

Wtem potężny wybuch wstrząsnął kanałem, podrywając do góry brudną toń, która bryzgała na ich ciała, całkiem przylepiając i tak wilgotne ubrania do wymęczonych ciał. Tym razem powstańcom się udało, lecz teraz musieli przemknąć pod otwartym włazem. Każda minuta była dla nich tak samo zyskiem jak i stratą. Nie mieli co starać się przeczekać...

- Chce się bawić, prooooszę... – dziewczynka mocniej pociągnęła Basię za rękę, tak, że sanitariuszka znów spojrzała prosto w jej oczy.

Po chwili niechętnie, acz zdecydowanie wyrwała się z uścisku małych serdelków.

„Nie. Teraz nie mogę umrzeć.”

To rzekłszy w myślach, ruszyła się do przodu, przeciskając pomiędzy zdziwionymi przyjaciółmi.

- Pójdę pierwsza. – szepnęła do tych na przedzie, po czym raz jeszcze odwróciła głowę w stronę dziecka.

„A ty czekaj na mnie.”
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 16-12-2007 o 12:23.
Mira jest offline