WÄ…tek: Niespokojne Czasy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2007, 21:52   #20
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Althea szybkim ruchem wyciągnęła ostrze z martwego ciała i obróciła się, zamierzając, w razie gdyby coś jej zagrażało, blokować ewentualne uderzenie. Nic takiego się jednak nie stało, więc cofnęła się w zaułek, uważnie rozglądając się za kolejnym przeciwnikiem.

Nie zamierzała wystawiać się na bezpośrednią walkę, w której nie widziała większych szans, wolała czekać na okazje, by, jak się ona pojawi, wykorzystać ją i zabijać z ukrycia. Szybko i precyzyjnie. Tak jak ją uczono.

Schowała się w cień ulicy i przylgnęła do ściany. Co teraz, spytała samą siebie. Szybkim ruchem głowy omiotła teren walki. Kiedy już zlokalizowała następny cel, dużego orka nacierającego na dwójkę mieszczan, nie czekała. Zdjęła kuszę z pleców, naciągnęła cięciwę i wycelowała. Bełt pomknął w kierunku orka, szybko i cicho, niczym anioł śmierci, który przyszedł spełnić swą powinność.
 
RyldArgith jest offline