Jak na razie moje myślenie opierałem w mniejszej mierze na Biblii (bo nie lubię czytać nudnych rzeczy) a głównie na rozmowach z Księdzem. Być może dlatego, że ostatnia taka rozmowa odbyła się, gdy miałem 12 lat, mam błędny pogląd na dobro i zło.
W każdym razie widzę, że nie mam racji, więc nie będę upierał się przy swoim, i trochę więcej pomyślę, więcej poczytam.
Co do porównania bólu śmierci i bólu podczas borowania. To dwie inne rzeczy. Ból nie jest złem w samym sobie, odwrotnie - jest dobrem, bo dzięki niemu czujemy, że coś jest nie w porządku. Złem jest wtedy, gdy jest nadmierny, gdy nam dokucza.
Nie będę się dalej rozpisywał, bo mógłbym przez przypadek upierać się przy swoich przekonaniach, a nie chcę wywoływać kłótni. |