Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2007, 00:17   #396
Wellin
 
Reputacja: 1 Wellin ma wyłączoną reputację
Manji, strategiem jestem pewnie o klasę gorszym od Ciebie, ale jak na moje amatorskie oko plan wygląda na wysoce rozsądny. Jedną ważną sprawą o jakiej warto by wspomnieć, to czynnik kontroli nad Rzeką Trzech Panów. O ile dobrze pamiętam, w europie robiło się takie rzeczy za pomocą łańcucha rozciągniętego przez rzekę/port. Nie wiem, czy stosuje się taką taktykę na Rokuganie – ale nawet jeśli nie, możliwość strzelania z łuków i balist do wszystkiego co pływa jest nie do pogardzenia. Odcięcie rzeki to odcięcie zasobów, handlu, najszybszego(poza ptakami) sposobu na przekazywanie informacji i w ogólne najszybszego (włącznie z konnymi, którzy w końcu spać i jeść muszą) sposobu na transport Bushi.

Heh, popatrzyłem na mapę – na pierwszy rzut oka logiczny wydaje się atak na Kenson Gakka (lekcję pokory). Prestiżowe to raz, daleko od koncentracji wojsk z granicą Żurawia to dwa. Ciekawe tylko, czy dało by się podejść cichaczem tak ważny i tak dobrze broniony obiekt. Pewnie nie.

Ciekawe jak dużą rolę grałaby dezinformacja. Sokolnicy likwidują gołębie, szpiedzy puszczają plotki. Ze zdobytych stanic wysyłane są fałszywe informacje na temat nieprawdziwego przebiegu spraw. Na przykład skorpiony kontrolują Rzekę Trzeh Ranów na fragmencie odcinka pomiędzy Shiro Matsu i Kenson Gakka. Informację wysyłane świadczą o potężnych siłach, które podejmują marsz brzegiem rzeki w stronę Shiro Matsu. Podwójna finta. Lwy prawdopodobnie dość szybko zorientują się w znikomości armii plądrującej ich tereny. Tego typu informacja powiedziała by im, że armia szabrownicza jest niczym innym jak podstępem mającym na celu odciągnięcie uwagi od prawdziwego celu. Shiro Matsu. Wszystko się zgadza. Czemu atak tam, gdzie nastąpił, czemu oddziały unikają starcia, czemu starają się robić możliwie dużo zamieszania. Sprawa jasna – podstęp. A biedne Lwy nie mogą przecież zignorować zagrożenia TAKIEGO miejsca! A więc nawet jeśli informacja o zagrożeniu nie jest w 100% pewna, dowódcy nie mają wielkiego wyboru. Muszą gromadzić wojska aby przygotować miasto na odparcie druzgocącego ataku potężnej armii. To kwestia honoru i groźby utraty twarzy. „Pradawna siedziba rodu, miejsce gdzie pierwsza Matsu spotkała pierwszego Akodo”. Na honor lwów można liczyć. A to z kolei daje Skorpionom znacznie więcej czasu na dokończenie wykonywania taktyki spalonej ziemi.

No i rozpisałem się. Zawsze lubiłem strategię, w całkowicie amatorski i nieco bałwochwalczy sposób.

Tak czy inaczej post posłany. Chochlik Murphyego pije zdrowo z sybirakami ubrany w kożuszek z leninowską gwiazdą, a demon Maxwela łka spazmatycznie po utraconym towarzyszu. Przepraszam, że tak długo to zajęło. Mam nadzieję, że po wyjściu z dialogu będzie iść szybciej.

Pozdrawiam
Wellin

Ps. termin zarezerwowany, zapału jak na ognisko, a rękawiczki w pełnej gotowości. Jednym słowem cieszę się na 04.01.2008 i zgłaszam się na ochotnika do lepienia uzbrojonych w daisho śniegowych bałwanów.
 
Wellin jest offline