Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2007, 14:41   #5
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Karhis siedziała na krześle opierając swoje nogi na stole. Mała skromna chatka na skraju lasu koło szkoły mnichów. Stół, krzesło, łóżko ... dużo nie było jej do szczęścia potrzebne. Na stole stała gliniana butelka z winem. Demonka wychyliła duszkiem z niej łyk i rzuciła o ścianę z ironicznym uśmiechem wyrysowanym na twarzy. Butelka roztrzaskała się na drobne kawałki, rozbryzgując się po pokoju. Wino wolno spływało ze ściany, by ulokować się wygodnie na podłodze. Karhis przeczesała swoje czerwone włosy ręką, wyciągając się przy tym. Zmrużyła swoje jasno - zielone oczy. Spojrzała na zdjęcie mężczyzny w czarnym stroju, a raczej w kimonie z maską Banszi. Karhis wyciągnęła z niewiarygodną szybkością sztylet z prawego karwasza i rzuciła w zdjęcie. Delikatny świst. Sztylet wbił się w prawe "oko" postaci. Nie minęła chwila jak z drugiego karwasza wyjęła drugi sztylet, który wylądował w drugim oku, zamaskowanego Karh. Zdenerwowana wstała tak gwałtownie, że przewróciła stół. Ciężko oddychając skierowała swoje kroki do wyjścia. Otworzyła drzwi z takim rozmachem, że o dziwo nie wyleciały z zawiasów. Karhis stojąc na progu swojego domu. Oparła się o framugę. Założyła ręce na klatkę piersiową i zaczęła mrużąc oczy lustrować okolicę. Gdy poranne orzeźwiające powietrze otrzeźwiło ją w miarę, powróciła do środka. Dopięła ostatnie guziki czarnego, skórzanego gorsetu. Wcisnęła się w skórzane spodnie. Usiadła na łóżku i zaczęła siłować się z długimi skórzanymi butami. Rozczesała swoje długie czerwone włosy. Podeszła do ściany gdzie wisiało osztyletowane zdjęcie. Wyrwała ze ściany dwa sztylety, a zdjęcie zerwała, złożyła i wsadziła do stanika. Złapała się za biodra, wygięła się lekko do tyłu. Zamknęła oczy. Uśmiechnęła się szyderczo pokazując swoje kły. Po czym schowała swą twarz w rękach.