Karhis
Karhis wyjrzała jeszcze raz na okolicę, ale tym razem przez okno. Nic się nie działo. Był ładny i spokojny dzień. Karhis nagle usłyszała wrzask z lasku i szyderczy śmiech. To było możliwe do usłyszenia, ponieważ demoniczne ucho jest znacznie bardziej wyostrzone na dżwięk niż ludzkie.Karhis zobaczyła, że krzaki się ruszają. Demonka zmrużyła oczy próbując wypatrzeć co tam się dzieje. Nagle z krzaków wyskoczył mały, biały piesek, a za nim trzy potężne, ciemnozielone postacie z niechlujnie założonymi chełmami i mieczami obnażonymi we krwi. Karhis dojrzała potężne zębiska stworów i długie uszy z wieloma kolczykami u każdego stwora. Zarówno piesek jak i trzy, wielkie istoty biegli prosto w stronę domu Demonki. Piesek piszczał i skomlał, a stwory śmiały się i ryczały.
Na tym obrazku są pokazane uszy trzech stworów