Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2007, 17:33   #7
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Cicha, wiejska sielanka. Gdy dziewczyna już się ubrała. Wzięła swoją demoniczną rękawiczkę ze stolika. Wyszła przed dom i usiadła na niewysokim pieńku. Gdy zamknęła oczy, jej czuły słuch wychwycił jakieś chichoty i skomlenia. Natychmiast dziewczyna odwróciła głowę w ich kierunku. Jej oczom ukazał się mały biały piesek oraz trzech orków ? Karhis Spokojnie siedziała przyglądając się tym cyrkom. Prawie, że znużoną miną. Podparła się łokciem o kolano, uśmiechnęła podle. Wyprostowała się. Stała w lekkim rozkroku. Wyprostowała przed siebie rękę z demoniczną czarną rękawiczką z białymi i krwawymi symbolami. Jej ręka zaczęła delikatnie pulsować. Małe czarno - czerwone światełko chciało się wydostać z zaciśniętej ręki Karhis. Chwila nie minęła, gdy światło uformowało się w łuk. Czarny i złowieszczy, piękny jak i zabójczy, demoniczny, a zarazem coś dobrego z niego emanowało. Światło z rękawiczki zaczęło wić się macką wokół ręki demonki. Oplotło ją do pasa. Uformował się przytroczony do paska Karhis kołczan ze strzałami o czarno - czerwonych lotkach. Nie spieszyła się. Wyjęła pierwszą strzałę, oblizała koniec jej lotki. Założyła na cięciwę. Precyzyjnie wycelowała w oko jednego z zielonych paskud. Chwila nie minęła gdy poleciały w stronę orków 9 strzał. Dwie celowane w oczy, jedna w krtań. Chciała by ofiara się troszkę pomęczyła. Lubiła to, kiedy ofiara prosiła ją o litość, by ją zabiła łaskawie. Oczy by nie widziano napastnika. Krtań by nie mógł dalej skomleć o życie.
 

Ostatnio edytowane przez Nansze : 21-12-2007 o 17:43.