Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2007, 17:05   #234
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

Ech... no tak. Samo życie. Kolejne marne życie zostało dzisiaj uratowane. Nie żeby Carver coś miał do ćpunów, ale żeby doprowadzać się do takiego stanu?! Menel i lekoman... ciekawe czym w takim razie miał zamiar zapłacić za leki. Dobrym słowem? Uściskiem dłoni? Dobre sobie... Trzeba przyznać, że cała sytuacja nie wprawiła Robina w zbyt dobry nastrój.

"Turbocośtam?" To słowo nic nie mówiło Dziadkowi. Może to i lepiej. Co będzie sobie zawalał głowę pierdołami. Zawsze zadziwiali go ci wszyscy jajogłowi. Może taki jeden z drugim walnąć wykład na temat, dajmy na to, sposobu działania silnika w Fordzie... tylko po co? A może po prostu czasy się zmieniają? Może jajogłowi to przyszłość świata? Carver potrząsnął głową. "Świat już nie ma przyszłości, jakbyś nie zauważył." Odpowiedział na słowa pielęgniarki:
-Życzymy powodzenia. Radzę trzymać go jak najdłużej. Nie będzie przynajmniej zaczepiał ludzi na ulicach... - zastanowił się przez chwilę - A co do "chcenia czegoś..." Killian, ty chyba szukałeś jakichś leków, prawda? Skoro starczyło ich dla Anthonego to chyba coś się znajdzie...
 
Wilczy jest offline