Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2008, 12:48   #30
dzodzik
 
Reputacja: 0 dzodzik może tylko marzyć o lepszym jutrze
O dwa paskudne stwory mniej na tym świecie- pomyślał Dzodzik, po czym ruszył w stronę martwego Hobgoblina i wyjął strzałę wystarczającą z gardła potwora. Dziś każda strzała na wagę złota. Gdy czyścił ją o pobliską trawę, w niedalekiej oddali usłyszał coś jakby klaskanie. A może mu się zdawało?

Podniósł głowę i powędrował wzrokiem w miejsce skąd dobiegał dźwięk. U wyjścia ulicy stała wysoka postać- z całą pewnością nie był to kolejny potwór. Jednak ostrożności nigdy za wiele- pomyślał i przygotował broń na wypadek gdyby zaszła konieczność ponownego jej użycia.
Przewieszony przez plecy człowieka łuk nie uszedł uwadze Dzodzika. Swój chłop- pomyślał. Ponadto zwisający u pasa miecz wskazywał, że osoba stojąca na przeciwległym końcu ulicy miała obeznanie z bronią i z całą pewnością umiała się nią posługiwać. Nieznajomy przerwał niezręczną ciszę jaka zapanowała.

-Ładny strzał- usłyszał, po czym zobaczył, że postać rusza w jego kierunku. Dzodzik nieznacznie uśmiechnął się i przemówił.
Niestety nie czas i miejsce teraz na takie komplementy. Nadal bacznie przyglądał się obcemu. Nieznajomy tymczasem, zawołał do ludzi zamkniętych w budynku, że zagrożenie minęło i mogą uciekać. Następnie ponownie zwrócił się do Dzodzika
-Jeżeli będziemy tak stać, to zdążą wybić całe miasto, a my dalej pozostaniemy na tym samym miejscu. Co dwóch strzelających to nie jeden.
Dzodzik ważył każde słowo wypowiedziane przez nieznajomego. Trzeba będzie się pilnować, gdyż nigdy nie wiadomo, kogo spotyka się w takich okolicznościach. Spojrzał na nieznajomego czy aby przypadkiem nie wypowiedział swoich myśli na głos. Na szczęście nie.
- Cóż we dwóch mamy większe szanse na przeżycie, a już na pewno na zabicie większej liczby tych kreatur. Wypowiedziawszy te słowa ruszył za nieznajomym. Dogoniwszy go stanął naprzeciw niego.
Jeśli pisane nam dziś umrzeć to dobrze wiedzieć z kim walczyło się ramię w ramię. Nazywam się Dzodzik. Po czym wyciągnął rękę w stronę nowego towarzysza.
 

Ostatnio edytowane przez dzodzik : 01-01-2008 o 12:54.
dzodzik jest offline