Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2008, 19:53   #242
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

- Dobra, prowadź- odparł Ragnaakowi, po czym dodał- Pan przodem, generale Haze. Ja będę osłaniał tyły.
Odbezpieczył broń, po czym, cały czas obserwując drogę prowadzącą na targ, ruszył tyłem za Raagnakiem. Broń jakoś nieprzyjemnie ciążyła mu w dłoni, czoło zalewał pot... Zdecydowanie nie nadawał się do do oddziałów liniowych żadnej liczącej się w walce armii. Właściwie nie nadawał się do żadnych oddziałów- nigdy nie wiadomo, jaki zbłąkany pocisk zawędruje w okolice namiotu felczerów i roztrzaska łeb niewinnemu medykowi, a on nie miał na to nerwów.
Kątem oka spojrzał na Gedana. Jezu, ten koleś chyba miał jeszcze gorzej niż Baxter. A wyglądał na takiego twardziela w tamtej strzelaninie w barze... To pobicie go tak rozstroiło, czy jak? No chyba nie myślał, że wszystko odbędzie się gładziutko...?
- Gedan... Gedan! Wszystko w porządku? Chodź, zwijamy się, nie możemy tu stać. Idź przede mną i staraj się wyglądać niepozornie.
- Aha, Gedan... tylko ty się na tym znasz, więc... wiesz, tak na wszelki wypadek... zmów za nas cicho jakąś krótką modlitwę, co?
-dorzucił szybko- Przyda się nam pomoc z każdej strony, nawet tej, która według mnie nie istnieje.
Starał się mówić na tyle cicho, by Raagnak nie usłyszał- w końcu nie można sobie psuć reputacji.
 
Malutkus jest offline