Dla mnie z gwiezdnych sag zdecydowanie wygrywa SW. Zawsze jak podjeżdżam na górę wyciągiem, to nucę sobie "Marsz Imperialny". Cenię sobie zarówno książki jak i filmy.
Co zaś się tyczy Starcrafta, to u mnie było to samo co u Redki, tyle, że w dużo większym natężeniu. Dwunastoletni homeo po 6 godzin dziennie w kafei siedział.W moim wypadku Starcraft został obalony dopiero przez Warcrafta III i już się po tej porażce nie podniósł. |