Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2008, 12:48   #12
Cagran
 
Reputacja: 1 Cagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodzeCagran jest na bardzo dobrej drodze
Nacre

Po kilkunastu minutach szukania nie znalazłaś nic. Być może fałszywe ostrzeżenie, a być może to co tu było jeszcze kilkanaście minut temu, uciekło. Tylko pobrudziłaś sobie buty. No nic. Skierowałaś się po drewno do składziku i wzięłaś trochę polana. Kierując swe kroki w stronę drzwi wejściowych spostrzegłaś, że coś leży w błocie. Drewno wypadło ci z rąk gdy zobaczyłaś co to jest. Naszyjnik z kości. W końcu weszłaś do chatki, podrzuciłaś do pieca brudząc się przy tym błotem. Opadłaś zmęczona na krzesło. Badałaś naszyjnik wzrokiem. Tak to było to. Kilkanaście ludzkich kości tworzyło naszyjnik. Nie było wątpliwości. Goblin.

Rindil

Burmistrz ruszył swe cielsko podchodząc do jednego z gwardzistów. Szepnął mu coś na ucho. Ten pomaszerował w stronę kuchni, nacisnął klamkę i zawołał coś przez uchylone drzwi po czym wrócił na swe dawne miejsce. Po chwili wróciła pulchna kobieta z dwoma kuflami piw i postawiła je na stole obok siedzenia burmistrza. Burmistrz był człowiekiem który miał blisko pięćdziesiąt lat. Okropnie lubił biesiady, co widać było na pierwszy rzut oka. Wskazał ci siedzenie naprzeciwko siebie.
-Siadaj mój drogi Rindilu i pij te grzane piwo, takie jakie lubisz - mówił plując resztkami kurczaka na wszystkie strony. - Mówisz goblin ?
-Tak sir.
-Każe rozstawić dodatkowe straże. Ogłoś stan wojenny. Nikomu nie wolno się szwendać po 10 w nocy, zresztą sam wiesz. Te małpy zawsze wracają. Tylko, że już nie pojedynczo. Wybierz sobie kilku ludzi i idź na zwiad. Kiedy wrócisz zamelduj się u mnie.

Zororuidron

Nie długo potem ptak wrócił.
-Nie wypatrzyłem nic... Poza tym, że ktoś wybiera kury z kurnika. I to nie była gospodyni. Ooo nie.
-Wypadało by pomóc tym tłukom, jeden goblin w tą,czy w tamtą nie ma różnicy. Poza tym w końcu przestaną wycinać drzewa na opał. Mają zbierać chrust. - myślałeś - W końcu przesadziłem już te brzozy i nie mam nic do roboty.
-Burrrarrrum - wydałeś swój znany Rodgarowi okrzyk znaczący tyle co : daj mi chwilę a pomyślę...

Nilscire

Nagle jeden z nich odwrócił się do ciebie. Spojrzał przeszywającym wzrokiem. Wszyscy zawrócili w twoją stronę. Chcieli cię zabić.
 
__________________
Nie martw się, nie jest źle ! Sesja dziś nie skończy się
"Tylko ten kto poznał okrucieństwo wojny, potrafi docenić pokój" Mieszkaniec Kosowa
Cagran jest offline