Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2008, 11:54   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
John powoli otworzył oczy, uniósł lekko głowę i rozejrzał się dokoła. Nie rozpoznał ani otoczenia, ani wysokiego człowieka mężczyzny z siwą brodą.
Gospoda...? Jaka gospoda...? - przemknęło mu przez głowę, gdy usiłował zebrać myśli.
Dopiero słowo 'Durnhole' przywróciło mu pamięć. Usiadł gwałtownie.
- Rakhin nie żyje? - spytał, nieco bez sensu. - Ten z tatuażami - dodał celem wyjaśnienia.
Widząc, jak barman potakująco kiwa głową zasępił się.
Krótko potrwała nasza wspólna przygoda - pomyślał ze smutkiem.
- Jak rozumiem - spojrzał na wysokiego mężczyznę - to tobie, panie, zawdzięczamy wyjście z tej długiej śpiączki. Dzięki. Powiedz, jak możemy spłacić nasz dług.
Słowa były skierowane tak do kapłana, jak i do barmana.
- To były interesujące pszczoły - dodał. - Ciekawe, czyje to dzieło...
Przygryzł nieco wargi, a potem spojrzał na karczmarza.
- To prawda. Podążamy, a raczej - podążaliśmy - do Durnhole... Nie całkiem przypadkiem. Było takie ogłoszenie... Praca w sam raz dla nas... - machnięciem ręki objął całą trójkę. - Chociaż to pewnie i tak już nie jest aktualne. Po tylu dniach...
- A czemu pytasz? Mówi ci coś ta nazwa? Jest może coś, o czym powinniśmy wiedzieć?
 
Kerm jest offline