Cederyka nie ma już od miesiąca, i nie zanosi się, żeby miał nas zaszczycic swoją osobą w najbliższym czasie. W obecnej sytuacji będę chciał zrezygnowac z sesji. Nie wiem, może, aby zakończyc jakoś tę sesję należałoby napisac, że po rozbiciu obozu u podnóża góry, smacznemu zaśnięciu, w nocy nastąpił obryw śniegu na szczycie, czego efektem jest pogrzebana pod zwałami śniegu cała banda obozwiczów. Bywają i takie przypadki. Koniec. |