Potworne uderzenie dusznego powietrza doprowadziło młodego Ralorda Noxuna o przerazliwie zimny dreszcz . Odszedł niewielki kawałek zerkając przez ramię na ogromny transportowiec z planety Caodia . Odłożył swe rzeczy obok lewej stopy , nerwowym gestem przeczesał długie czarne włosy obiema dłońmi zamykając oczy pozwolił aby go znów nawiedziły wspomnienia z przeszłości . Przez jego umysł przetoczyła się wielka fala strachu , z którego wybudziła go ekipa statku wychodząca z pokładu .
" - Tu mnie nie znajdzie , znaleść nie może ... " Powiedział do siebie , jednocześnie szybkim ruchem podniósł torbę i ruszył w kierunku budynku urzędu emigracyjnego . |