Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2008, 21:49   #9
Maju
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Kapłan obrócił się w stronę Johna i Marcusa
- Jam jest Johannin , jestem arcykapłanem Lathandara , nie musisz mi dziękować przyjacielu , to moje powołanie pomagać potrzebującym. Nie sądze żeby pszczoły były sprawką kogoś konkretnego , były jakby w amoku, atakowały na oślep wszystkich z tego co słyszałem. Najważniejsze że mój przyjaciel Tormah (Tu spojrzał na barmana) posłał po mnie abym jak najszybciej przyjechał pomóc potrzebującym Uśmiechnął się serdecznie.
Karczmarz zaczął drapać się po głowie onieśmielony wywyższeniem jego zasług.
- Zrobiłem tylko to co zrobiłby każdy porządny człowiek. A co do Durnhole... spojrzał w okno niewidzącym wzrokiem - jestem pewien że tam się coś złego dzieje. Ten chudy mężczyzna który wbiegł do karczmy przed atakiem pszczół, miał przy sobie list i mapę. Na tyle mapy była instrukcja dla tego nieszczęśnika , kazano mu dotrzeć do najbliżej położonej cywilizacji i wezwać wszystkich odważnych poszukiwaczy przygód do Durnhole , byłe też upoważniony do obietnic pieniężnych , widać są tam zdesperowani. List z kolei był napisany przez kapłana Heironusa Vagolda , wzywał śmiałków do Durnhole , prosił o niezwłoczny kontakt z nim i obiecywał wielkie bogactwa ludziom którzy pomogą.Tak sobie pomyślałem żeście chcieli dołączyć do tej ekspedycji co to ogłaszała nabór najemników do rozwalania szkieletów w podziemiach Tu przyjął pogardliwy wyraz twarzy.
- nie wiem czego oni tam szukali ale mam złe przeczucia co do tego , od jakiegoś czasu coś złego wisi w powietrzu. Zwierzęta są niespokojne , ludzie nerwowi , ciężko to zrozumieć.
Teraz spojrzał na was , jego siwa broda dodawała jego wyglądowi poczciwości.
- nie mogliśmy szybciej was przywrócić do świadomości , Ci z Durnhole mówili że są wyjątkowo zajęci opanowaniem sytuacji w mieście. Powiedzmy że strawa i opieka przez ten czas była w ramach wynagrodzenia tego zła które stało się wam w mojej karczmie.Splunął na ziemię Cholerne pszczoły ... dopiero po 2 godzinach udało się opanować sytuację. Takie nieszczęście pod moim dachem... No ale wybaczcie mi moje maniery , na pewno chcielibyście coś zjeść i wypić , już lecę nałożyć wam gulaszu z zająca. Jeszcze rano kicał po łące. Tu stary karczmarz ryknął szczerym śmiechem, wyszedł przez drzwi i zaczął schodzić na dół.
Johannin zwrócił się do was z pytaniem
Zamierzacie jechać do Durnhole? Jeśli tak to gdy będziecie rozmawiać z Vagoldem to powołajcie się na moje imię .W młodości uczestniczyliśmy razem w wielu wyprawach. On jest bardzo nieufny wobec ludzi i sam fakt że zwołuje tam wszystkich chętnych jest ... niecodzienny. Tu stary kapłan zamyślił się.
 
Maju jest offline