Wyrzuciłeś gliniany kubek niedbałej roboty przez okno. Usłyszałeś, jak rozbija się o dach karczemnej przybudówki. Kelnerka spojrzała się na Ciebie dziwnie, jakby zaskoczyło ją to, co zrobiłeś. Nazywam się Susann, jestem z Bretonii. Ojciec przywiózł mnie tu jak byłam mała. Od tego czasu mieszkam z nim tam, na drugim końcu wioski. - powiedziała, uśmiechając się do Ciebie. - Te zioła są bardzo dobre na sen. Piję je codziennie. - dokończyła. |