-To nie jest księga kolegium - odparł cicho elf, - to moje własne zapiski, formuły czarów i rytuału, ponadto zapisane eksperymenty i badania dotyczące wiatru Ulgu. Jakiego wyznania kapłanem jesteś i czego mogę oczekiwać w zamian? – zapytał dyplomatycznie. - W tej księdze jest spora wiedza, zważywszy, że część z tego jest tylko moją pracą, jest to księga unikatowa. Zapisałem ją jednak w rodowym języku, dlatego bez tłumaczenia raczej będzie dla Ciebie bezużyteczna, jeśli znajdzie się czas mógłbym jednak wyłożyć Ci interesujące tematy, sam zaś zgłębiłbym Waszą kapłańską wiedzę.
Elf cieszył się z zainteresowania okazanego mu przez kapłana. Miał okazję wymienić wiedzę i jednocześnie zabezpieczyć sobie możliwość otwartego magikowania. O ile każdy może zadrzeć z wędrownym magiem, o tyle wystąpienie przeciwko członkowi kolegiów lub świątyń było nader ryzykowne. |