Wątek: Tortury w DnD
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2005, 11:35   #2
Rębajło
 
Rębajło's Avatar
 
Reputacja: 1 Rębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetnyRębajło jest po prostu świetny
Polecam:
- "Chińską torture"
- prażenie podeszw
- wszelakie przypiekanie
- lanie gorzałki do gardła :]
- ucinanie placów
- wysmarowac miodkiem i wsadzic komus łeb do mrowiska z typowo wrednymi mrówkami
- wsadzić do trumny i zakopać na kilka minut (sekund? nie wiem ile tam powietrza) ale to jest zbyt sadystyczne, mozna bzika dostać
- zakopać całego tylko łeb zostawić na powierzchni
- miażdżenie rąk, stóp, etc.
- rozwalić ucho, jedna z bardziej ukrwionych częsci ciała, duzo krwi wiec sie torturowany moze barzo przestraszyć
- głodkówka
- brak spania
- zero odpoczynku

TYle sobie przypominam (ach ci gracze), generalnie wszystko co przeraża jest doba torturą... Drastyczne stosowac w ostatecznosci... Nie lubie zbyt wiele krwi z tortur na sesji...
 
__________________
Ze szlachtą, mości panowie, trzeba po ojcowsku, nie po dragońsku... Powiesz mu: "Panie bracie, a bądź łaskaw, a idź", rozczulisz go, na ojczyznę i sławę wspomniawszy, to ci dalej pójdzie niż dragon, który dla lafy służy. - Jan Onufry Zagłoba
Rębajło jest offline