Junior - dzinks! Zapomniałem o tym. Natomiast pytanie, jak wielki był to wysiłek. Jeśli po prostu marsz, to nie jest to raczej problem. Inna sprawa, jak koń się zmęczył, oczywiście.
Przy okazji, posłałem Ci dziś przypominacz co do dalszej części wpro (rozmowa z Hatsushitą).
Możesz się tu wtrącać częściej, zapraszam.