Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2008, 19:58   #249
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

"Było blisko, ale blisko się nie liczy." Ulubione powiedzonko francuskiego weterana wojennego, którego Baxter spotkał kiedyś w podrzędnym kasynie w Vegas. Jak mu było? Gaston... zaraz... Gaston Ca... w każdym razie miał na imię Gaston, to na pewno. Nie ważne, akurat to hasełko mu się udało, a do obecnej sytuacji pasowało idealnie. Medyk spróbował wyrównać szybki, urywany oddech, siadając na chwilę na zwalonym murku. Teraz, gdy emocje trochę opadły, na zimno ocenił ich położenie. Nie było źle. No, szuka ich cała wioska, byli daleko od wozu, a czekała ich jeszcze noc wśród opuszczonych ruin... ale oprócz tego nie było źle. "Mamy wojskowego, duchownego i felczera, więc właściwie jesteśmy zabezpieczeni ze wszystkich stron"- odezwał się odsunięty dotąd na ubocze mózgu sarkazm.
- Czym się zajmujemy... ostatnim razem, jak zaczęliśmy się przedstawiać to zaczęła się strzelanina- rzucił kwaśno- Dobra, ja jestem medykiem. Felczerem właściwie. Nie trzeba chyba nic tłumaczyć- wy obrywacie kulkę, ja ją wyciągam, wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Rzeczywistość może oczywiście trochę odbiegać od tego schematu. Gedan... Cóż, nieźle strzela i potrafi się modlić, co jest w dzisiejszych czasach dość niecodzienną umiejętnością.
Coś jeszcze? A, no tak.
- Właściwie ja też mam też broń. I to jest wszystko jeśli chodzi o moje zdolności bojowe.
Powoli zapadał zmierzch, a co za tym idzie cienie stawały się coraz dłuższe. Robiło się nieprzyjemnie , nie tylko przez zimno i tłum polujących na nich idiotów.
- Nie pamiętam dokładnie... w jakich miejscach siedziały zawsze szczuraki? Takie małe, futrzaste, z wielkimi zębami i świecącymi oczami? Moja matka opowiadała mi o nich... jak to nocami wychodzą ze swoich kryjówek, przemykają niby cienie tuż przy ziemi i porywają swoje ofiary. Podobno potrafią obsiąść człowieka jak mrówki, wgryzając się setkami ostrych jak brzytwy zębów... tam w cieniu, to szczur był?
Wyobraźnia i specyficzne poczucie humoru wracało, a to znaczyło, że jego kondycja psychiczna była znowu na tradycyjnym poziomie. Z drugiej strony, rzeczywiście nie było tu za przyjemnie, szczuraki, w które osobiście nie wierzył mogły mu sprawić niemiłą niespodziankę i kryć się za każdym kamieniem.. Raagnak miał rację, trzeba znaleźć schronienie, a później jak najszybciej szukać swoich.
 
Malutkus jest offline