| Lekkie sprostowanie co do twojej wypowiedzi K.D. bo Blizzard nie poświęca 100% uwagi WoWowi - czytałem, że faktycznie większość siedzi przy nim, ale reszta pracuje i dopracowuje Starcrafta II.
Jeśli zaś chodzi o drugą część twojej wypowiedzi to przyszła mi do głowy pewna koncepcja. Być może na końcu długiego ciągu questów do wykonia w celu zostania RŚ (o czym mówił traveller), nagrodą będzie taki Frostmourne?
Nie mówię, że ten pomysł mi się podoba, ale byćmoże to jest tak że każdy RŚ ma własny, wykonany specjalnie dla niego, Frostmourne i wcale nie będzie trzeba bić Arthasa?
To by też nie miało sensu (bicie Arthasa), bo skoro zakładamy, że każdy w grze chce zostać RŚ, to tak jakby orkowi zachciało się bić Thralla. Bo przecież każdy Rycerz Śmierci służy no... śmierci, której odzwierciedleniem w tej grze jest właśnie Arthas, który połączył się z Królem Liszem. |