Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2008, 00:17   #5
Ruchi
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
~Spokój.... Cudowne uczucie. Jeszcze ten melodyjny głos, muszę być w niebie.~ Najróżniejsze uczucia przelewają się przez mą oczyszczona cudownym proszkiem dusze. Tylko nos lekko swędzi, ale to nic. ~Wspaniałe.~

- Żyjesz kolego? Kontaktujesz w ogóle?

Oszołomiony nagłym szturchnięciem, otwieram szeroko oczy. Przez chwile przyglądam się dziwnej postaci stojącej przede mną. -O przepraszam- bełkotam próbując wstać. Udało mi się to. Niestety nie obeszło się bez przewrócenia krzesła. Tak więc stoje twardo na nogach, tylko lekko opierając się rękami o stół i jednym wyćwiczonym ruchem zapinam marynarkę mojego czarnego garnituru. Srebrne Colty lekko ciążą mi u pasa. Cwiejnie się kłaniam. Wyszło. Jakoś... -Nazywam się Michael, z rodu Friedmanów- kontynuowałem, chociaż nie bardzo wiedziałem do kogo mówie, i przypuszam że mój rozmówca nie bardzo wiedział co Ja mówie. -Czym mógłbym panu służyć?-
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline