Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2008, 23:51   #10
Ruchi
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Nieznajomy odwrócił się i udał w strone kawałka blachy, która tylko troche przypominała szynkwas.
Kolejny gbur. Powolnymi ruchami, aby nie stracić resztek równowagi, podniosłem krzesło i w nim zasiadłem.Wspaniały towarWiększość osób opuściła bar. Cudowny. Z wewnętrznej kieszeni wyciągnołem paczkę gum do rzucia. Na opakowaniu widniał napis "Orbita" oraz facet o promiennym, zielonkawym uśmiechu. Zaczołem żuć.
Zamknąwszy oczy odchyliłem się na krześle. Dlaczego to uczucie nie może trwać wiecznie ??
Mimowoli podsłuchałem rozmowe przy barze.
Siedziałem tak jakieś pięć minut.
Gdy ekstaza wywołana prochami, na nieszczęście, mineła wstałem, tym razem pewniej. Swoją skórzaną torbę przeżuciłem sobie przez ramie. W lewą ręke wziołem swój kapelusz i podszedłem do barmana.
-Kufel piwa?- odezwał się drapiąc po kroczu.
-Nie, dziękuje, chciałem jedynie się zapytać o co chodziło z tymi najemnikami?-
Gruby barman popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
-Co? Laska przed chwilą czytała to ogłoszenie od tego całego burmistrza, nie słuchałeś? Wskazał na jakąś pomiętą kartkę przypięta do ściany.
Burmistrz szuka ochotników, którzy napakują ołowiem Władców za nim ci dobiorą się do naszych tyłków.
Przez chwilę zastanawiałem się nad tą możliwością. -Ile daje?-
Pisze, że 200 zielonych-po czym szybko dodał -o ile wrócisz żywy. Jeśli chcesz się zaciągnąć udaj się do ratusza, tak mogę powiedzieć ci jak tam trafić.Odpowiedział za nim zdołałem cokolwiek powiedzieć. Jak wyjdziesz z baru skręć w lewo, potem na drugim skrzyżowaniu w prawo. Przed budynkiem stoi dwóch gości z strzelbami, nasza "policja". Może skusisz się na jednego?. Powiedział z pełnym kuflem w dłoniach. Dziękuje, ja już będe musiał się zbierać. Do widzenia. Obróciłem się i udałem za jego wskazówkami.
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline