Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2008, 12:55   #22
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Na studiach za bardzo nic nie ma, może pomnę ze szkoły...

Liceum:

Lekcja polskiego:
Temat lekcji: Wielka Improwizacja
Temat rozmowy uczniów: Age of Empires II
-A ja mu wtedy dwadzieścia trebuczetów i samych hand kanonierów z ciężkimi mangonelami. Nikt nie podszedł.
-Stary, a jak ja ostatnio zrobiłem gościom na necie knight rusha, to zbierali spodnie chyba przez godzinę.
Nauczyciel: Phi, noobki, zagramy dziś wieczorem. W końcu czegoś muszę was nauczyć, nie?

Zniszczył nas 2v1 po 6 godzinnej grze.

Gramy w brydża w biurze dyrektora. Przychodzi dyrektor.
-Wam czasem nie za dobrze?
-Jabco musi spadać na lekcje. Zagra pan?
-Pewnie.

Dzień po połowinkach. Cała trzydziestoczteroosobowa klasa ma przed sobą na ławce wodę mineralną, maślankę lub mleko. Wychowawca(vice dyrektor):
-No ładnie. Niech pomnę, kiedy to mi mówiliście, że potraficie bawić się bez alkoholu?
(głos z oddali):
-Nigdy?

Cała pisząca maturę z WoSu część szkoły czeka ze zdenerwowaniem na sali. Jest 8:59, a wciąż nie ma jednego z uczniów.
Dyrektor: Doigra siÄ™.
Wychowaca(vice): Będzie miał za swoje. Nie Ewelinka, nie możesz do niego zadzwonić.
Tymczasem dwadzieścia minut wcześniej:
Wiadomy uczeń wchodzi do szkoły. Wszędzie wokoło nauczyciele, uczniowie, chodzą, krzyczą etc etc. "Przeczytałem w tym Metro, które przed chwilą wyrzuciłem, że WoS dziewiątego. Najwyraźniej niepotrzebnie przylazłem do szkoły." Wychodzi sobie radośnie ze szkoły, idzie na targ, kupuje truskawki. Następnie zamierza iść na przystanek. Tu spotyka koleżankę, Julkę.
-DziÅ› jest matura z WoSu, co ty tu robisz?
-Przeczytałem w Metro, że jutro.
-Dzisiaj jest. Wszyscy piszÄ… dzisiaj.
Tak wtedy wyrwałem laczka, że chyba nigdy tak szybko nie biegałem .
Sala egzaminacyjna 9:00.
Dyrektor: No dobra, to jak podejdę do tablicy i napiszę godzinę rozpoczęcia egzaminu, to już nie wejdzie.
Dyrektor otwiera pisak. Podchodzi do tablicy. Wtedy otwierają się drzwi i wpadam ja. Uczniowie mało nie umarli ze śmiechu i zaczęli klaskać. Min Dyrektora i jego zastępczyni nigdy nie zapomnę.


Gimnazjum:

Chemia:
N:Bazylińska(doszła do klasy, bo nie zdała) 1! Nie zaliczysz chemii, jak tak dalej pójdzie.
B: Ma pani coÅ› na brodzie.
Nauczycielka patrzy czy nic nie ma.
B:SpermÄ™ po ostatnim lodzie.
N: Nie zaliczysz chemii...

Klasa przed salą do Niemieckiego. Ja udaję, że chcę wyważyć drzwi do pokoju sprzątaczek. Silny kolega staje za mną i mnie popycha, a że predyspozycje do wyważania drzwi mam, to wpadam na drzwiach do wzmiankowanego pokoju.
SprzÄ…taczki(palÄ… sobie): Acha.

Więcej jak sobie przypomnę.
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 18-01-2008 o 17:38.