Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 00:46   #42
groovy
 
Reputacja: 1 groovy nie jest za bardzo znany
Witam wszystkich. Przez przypadek tu trafiłem, ale jako że zainteresowała mnie ta dyskusja pozwolę sobie na podzielenie się moimi wrażeniami z gry (przed tygodniem rozstałem się z WoW na dłużej lub nawet na zawsze).

Tytułem wstępu - (przepraszam, za nieco angielszczyzny, ale zwykle w RPG bawiłem się wyłącznie po angielsku, więc część tłumaczeń polskich burzy mi klimat); grałem w WoW baaaardzo długo - niemal od samego początku (wyłącznie na płatnych serwerach). Mój dorobek to: 4 postacie na lvl 70, szereg pomniejszych (od 10 do 50), założona własna gildia, bardzo duże ilości kasy i wszelkich zasobów (zarabianie kasy to jest to, co potrafiłem robić świetnie), wyuczenie się kilku profesji na bardzo wysokim poziomie (leatherworking, tailoring, jewelcrafting, alchemy, enchanting - nie tylko na maksymalny poziom, ale także zdobyte rzadkie lub unikalne przepisy i wzory). Przed dodatkiem The Burning Crusade w grze zwiedziłem niemal wszystko, wykonałem ponad 99% wszystkich dostępnych w grze zadań - świat Azeroth znam niemal na pamięć (przynajmniej ze strony Sojuszu).

1. Gra straszliwie wciąga, nawet wtedy, gdy gracze są nią z jakiś powodów zniechęceni - na pewno potrafi uzależnić sporą część osób (sam u siebie zauważyłem taki syndrom kiedyś);
2. Do ukazania się The Burning Crusade gra była wyśmienita - zdażało się, że grałem po 14-16 godzin dziennie (oczywiście w dni wolne od pracy), a po pracy przynajmniej ze 3-5 godzin; co najmniej godzinę przed pracą
3. Fantastyczni ludzie (zwłaszcza na serwerach RP i RP-PVP), którzy cenią sobie nie tylko "wyścig szczurów", ale także prawdziwą przyjemność z role playing - potrafią się wczuć w klimat i upiększyć grę swoimi postaciami i fantastycznymi pomysłami.
4. Po ukazaniu się TBC gra zaczęła się pogarszać - Blizzard nastawił się wyłącznie na zarabianie kasy - zaczął grę ułatwiać, spłycać, zmniejszać znaczenie RP, zwiększać rolę PVP. Dla mnie PVP zawsze było ważne, gdyż dodawało to realizmu - nie wyobrażam sobie bezkarnie chodzących trolli w pobliżu Astranaar - kto podszedł ten ginął. Ale obecnie stworzono system, który promuje PVP - większość zbroi i broni używanych w grze to wypasiony sprzęt, który łatwo zdobyć zbierając honor w AV, WSG, AB czy EotS. W dodatku Blizzard nie zadbał o karanie nieuczciwych graczy, ktorzy wykorzystywali BOTy (czyli programy sterujące ich postaciami) do nabijania sobie punktów w systemie honor, co spowodowało zwiększenie się ilości idiotów kompletnie nie znających możliwości swoich postaci, nie potrafiący nimi grać, ale którzy zdecydowanie przewyższali innych tylko dlatego, że mieli sprzęt daleko lepszy od tego, który można było zdobyć eksplorując lochy i wypełniając najtrudniejsze nawet misje.
5. Nowe lochy i podziemia które ukazały się wraz z TBC na pierwszy rzut oka wyglądały nieźle - ale szybko okazało się, że są zrobione bez pomysłu - wszystkie 5-osobowe to krótkie ścieżki, bez możliwości wyboru drogi (tylko one-way). Jednym słowem nuda po kilkukrotnym ich zaliczeniu - przejechanie nowych lochów zwykle trwa ok. 1-2 godziny. Dodam, że przed TBC potrzebowałem często 4-5 godzin na wiele podziemii, ilość misji do wykonania w lochach była dużo większa, właściwie wszystkie miały jakąś swoją historię - często łączyły się ze sobą - dla przykładu podam tu kompleks w Blackrock Mountain związany z rozłamem wśród krasnoludów, wojnę z odłamem Dark Iron, który został opanowany Ragnarosa; po przejściu Blackrock Depth nie mogłem się doczekać, kiedy będę gotowy zejść w otchłań Moten Core by stawić czoło Ragnarosowi). To co dzieje się w Outland to moim zdaniem nędzna namiastka tego, co działo się w Azeroth przed TBC.
6.Coraz więcej przypadkowych graczy na serwerach RP - osoby te nei przestrzegają podstawowych zasad role playing, co często burzy nastrój - wystarczy spojrzeć na nazwy gildii, czy imiona postaci - brak reakcji Blizzard na ustanowione przez nich samych zasady potęguję tylko irytację (widać, że producent woli kilku idiotów, niż 1-2 zapaleńców, bo 4-5 osób jest lepszych z finansowego punktu widzenia niż 1-2).
7. Coraz powszechniejszy tzw. 'leet speak' - jako przykład podam: "WTF u r doin? U fucking n00b. Oh, soz - i was talking to some1 else. Btw, can u give me 1g plx plox?" Strasznie mnie to irytowało - może za stary jestem i nie rozumiem młodzieży (moim zdaniem ta młodzież często jest na poziomie 9-12 latków i zapewne część z nich tyle ma).
8. Grę zakończyłem głównie z powodu braku czasu - i powiem, że dobrze mi z tym, choć chętnie pograłbym sobie w piątkowy wieczór - ale płacić by grać raz w tygodniu? Nie warto moim zdaniem. A grę chyba sprzedam na Allegro


Mógłbym tak jeszcze długo, ale pewnie część z was zakończyła czytanie na 2. punkcie
Jakbyście chcieli się czegoś o WoW dowiedzieć, to pytajcie - zaglądam tu od czasu do czasu, więc odpowiem chętnie.
 
groovy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem