Rozdziału nie ominąłem, po prostu wg, mnie kultysta =/= kapłan. Przynajmniej do momentu, w którym doczytałem jedną rzecz - wtajemniczeni dostają dostęp do czarów bóstwa. Teraz dopiero zrozumiałem po co w ogóle jakimś tam arcymagom wierzyć w Tzeentcha (oprócz darów oczywiście).
Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 19-01-2008 o 03:08.
|