WÄ…tek: Psy Wojny
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2008, 00:41   #1
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Psy Wojny

Ep. 1 "A Soldiers Song"


"Wołać będzie:
Mordować!
i spuści psy wojny"
William Szekspir - Juliusz Cezar
akt III, scena I

Prolog
5 Lipca 1943 roku,Port Said, Egipt.

Południowe słońce dawało się we znaki wszystkim. Do Egiptu przybyliście 12 godzin temu, lądując na polowy lotnisku pod Kairem przerobionym na transportowiec S.25 Sunderlandem.


Kiedy SOE jakimś sposobem zdobyła go od sił powietrznych wymontowała całe uzbrojenie na rzecz dodatkowych zbiorników paliwa, co zwiększyło jego zasięg. Podróż z Londynu, chociaż w warunkach daleko odbiegających od komfortowych, okazała się udana. Udało się uniknąć spotkania z Luftwaffe, a kiedy nadlecieliście nad rejon Afryki Północnej, przez resztę drogi eskortowały was amerykańskie myśliwce. Ktoś jednak w biurze musiał zawalić sprawę, bo na miejsce dolecieliście koło południa, w momencie kiedy przed zabójczym słońcem nie ma żadnej ochrony, a kto może chowa się w budynkach i jest niechętny do wyściubienia nosa poza jego mury.

Kiedy wydawało się wam, że utknęliście na tym lotnisku do zachodu słońca, podjechała po was niemiecka ciężarówka wojskowa. Oznaczenia Niemieckie, zostały zamazane przez znak 8 armii, ale jako sprzęt zdobyczny, który prawdopodobnie miał pozostać w tym miejscu "na wieki wieków", nikt nie przejmował się zamazaniem całej palmy, widniejącej na masce wozu. Młody sierżant, który wyskoczył z ciężarówki, podszedł do O'Riley'a, zasalutował i poprosił o zajęcie miejsca na tyle wozu.

Od tego momentu, przez całą drogę nie odezwał się, nawet na bezpośrednie pytania, czy próby nawiązania rozmowy. Milczał jak zaklęty, a prowadził jak szalony. Siedzący "na pace" żołnierze, przeżyli podróż swojego życia, przynajmniej parę razy lądując na podłodze, gdy sierżant pędzący pewnie z maksymalną prędkością, jaką dawał silnik tego wozu, wyprzedzał, czy nie zwalniając brał zakręty. A każdy tego typu manewr, niebezpiecznie przechylał ciężarówkę. Nie wiadomo czy to dzięki niesamowitemu szczęścia, opiece jakiejś wyższej sile czy po prostu dzięki zdolnościom kierowcy udało im się bezpiecznie dotrzeć do miasta.

Azriel, który wychylił się w tym momencie z ciężarówki zdołał przeczytać kamienną tabliczkę z nazwą miejscowości "Port Said". Kiedy wjechali na wąskie ulice miasta ich kierowca musiał zwolnić. Na jego twarzy pojawiło się skupienie, a od czasu do czasu wychylał się z kabiny wrzeszcząc na arabów, jednocześnie naciskając wściekle klakson. W końcu ciężarówka zatrzymała się przed 3 piętrowym budynkiem, nad którym powiewał "Union Jack". Kiedy komandosi opuścili pojazd, kierowca niespiesznie odjechał.


Nawet nie dane im było zastanowić się co mają robić, kiedy podeszło do nich dwóch szeregowych uzbrojonych w Lee - Enfieldy. Oboje zasalutowali, po czym starszy z nich (mający może z 20 lat) odezwał się:

-Proszę za mną-. Pracownicy SOE ruszyli za młodym brytyjskim żołnierzem po schodach prowadzących do dużego wejścia. Kapral siedzących przy stoliku, podniósł się z niego i otworzył im drzwi. W środku panował przyjemny chłód, kręciło się tutaj wiele osób, oprócz mundurów, widać było arabów ubranych w galabije. Szeregowy poprowadził ich schodami na 2 piętro, gdzie zapukał w dwuskrzydłowe drzwi i zniknął.

Po chwili w drzwiach pojawił się uśmiechnięty podporucznik. Miał na oko 25 lat, blond włosy i zielone oczy.

-Major prosi- ustąpił wchodzącym miejsca w drzwiach, a kiedy tylko wszyscy znaleźli się w przestronnej sali zastawionej licznymi ławkami, zamknął drzwi na klucz.

-Proszę chwilę zaczekać- zniknął w jednym z bocznych drzwi.

Po 5 minutach wyszedł z nich człowiek w brytyjskim mundurze z dystynkcjami majora. Był siwy i nosił okulary. Za nim wszedł podporucznik niosąc jakąś mapę. Starszy oficer przypatrzył się zebranym starając się ich ocenić. W końcu odezwał się, mówiąc z silnym walijskim akcentem

-Usiądźcie-. Kiedy zajęli miejsca młodszy oficerów zawiesił na ścianie mapę zasłoniętą czarnym materiałem. Przeszedł się po sali zaciągając grube kurtyny i zamykając wszystkie okna. Ponownie podszedł do mapy i zerwał zasłaniającą mapę materiał. Wstrzymali oddech: Sycylia!.

Major poczekał, aż ochłoną i zaczął mówić:
-Nazywam się Major Jonathan Evans i jestem z SIS. Ja i mój adiutant jesteśmy jednymi z niewielu oficerów wtajemniczonych w działania waszego oddziału. A ponieważ SOE nie posiada tutaj swojego przedstawicielstwa przypadł mi zaszczyt wprowadzenia was w cele waszej pierwszej misji.- przerwał aby zaczerpnąć trochę powietrza i ponownie zaczął mówić

-Jak już zapewne się domyśleliście, waszym celem jest Sycylia. Przygotowujemy się do zdobycia jej, a wasze działania będą miały na celu ułatwienie nam tego zadania- oficer podniósł drewniany wskaźnik ze stolika i podszedł do mapy.

-Waszym głównym zadaniem będzie zniszczenie samolotów wroga znajdujących się na 3 lotniskach. Polowym pod Floridia, niedaleko Syrakuz. Polowym pod Ragusa i zwykłym wojskowym pod Catania. Dwa pierwsze są bazą dla włoskich sił powietrznych, z ostatniego korzysta Luftwaffe. To zadanie musicie wykonać w ciągu 48 godzin od znalezienia się na wyspie. Po jego wykonaniu udacie się do Syrakuz. W poszukiwaniu tego mężczyzny -. Major poczekał, aż podporucznik wyjmie z teczki zdjęcie i poda pierwszemu z brzegu żołnierzowi.


-Zdjęcie otrzymaliśmy niedawno, poszukiwany to Alfred Hanssen. Oficer gestapo odpowiedzialny za liczne egzekucje na terenie Rzeszy, Polski, Francji
a ostatnio Włoch. Ten człowiek jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w Syrakuzach, a w jego biurze znajdują się dokumenty gestapo, które chcemy zdobyć. To będzie wasze kolejne zadanie. Co do samego Hanssena, trzeba go wyeliminować. Kiedy wykonacie te zadania, macie zając się ogólnie pojętą dywersją: sabotować składy amunicji i paliwa, niszczyć komunikację, sabotować pojazdy-
.

Major popatrzył na zegarek -Jest godzina 13:15,o 19:30 macie zameldować się w porcie. A w nocy wylądujecie na plaży niedaleko Gela. Teraz nadszedł czas na pytania ... -
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty

Ostatnio edytowane przez Hawkeye : 20-01-2008 o 16:04.
Hawkeye jest offline