Cóż, ja stanowczo nie karabin, a pistolet, który zreszta posiadam od dawna i się z nim nie rozstaje - stary, dobry, węgierski .9mm Frommer M1937 na 7 kulek(stanowczo nie jestem siłą typowo szturmową, strzelanie zza kółka - to jest to!). Ew. może jakieś małe jednoręczne maszynowe coś...:P Medycynę i p.pomoc mam na tzw. 5, wiec sobie jakoś poradzę z prostymi ranami. Mam nadzieję, że jest jednak ktoś zdolniejszy w tej dziedzinie...?
__________________ "Wystarczy przyjąć, że pi równa się 2 przecinek 89 i z
każdego koła można zrobić błędne koło". Eugene Ionesco
Ostatnio edytowane przez Estragon : 22-01-2008 o 00:44.
|