Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2008, 10:38   #174
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Olga mogła się spodziewać wszystkiego, ale chyba nie tego. Katedra.
Wyszli w Katedrze...Ale...jak...?
Zwłaszcza, że Niemcy nie mieli poszanowania dla miejsc wiary..
Kościoły były niszczone na równi z wszystkimi innymi budynkami.
Dziewczyna wręcz obracała się dookoła własnej osi chcąc dostrzec szczegóły miejsca w jakim się znaleźli.
Wychowana w Krakowie, w mieście gdzie kościołów było mnóstwo musiała przyznać, ze czegoś takiego nie widziała nigdy...


Ogromne wnętrze oświetlone światłem setek świec od cienkich jak mały palec, po grube i wysokie, kapiące woskowymi łzami gromnice.
Ogromny posąg matki boskiej wznoszącej lament nad ciałem syna .
Jak każda matka musiała boleć niezwykle nad tym, że jej dziecko odeszło z tego świata wcześniej od niej.
I być może to było ważniejsze dla zbolałej matki, w tej chwili od faktu iż jej syn poświęcił się dla ludzkości.
dla matki śmierć dziecka zawsze będzie śmiercią dziecka, jakiegokolwiek by ona oddźwięku ze sobą nie niosła...


Nagle Wierny padając na kolana wyrwał Olgę z odrętwienia.
Przypadła do niego, również lądując na klęczkach, zupełnie ignorując ból płynący z zranionej nogi.
Potworny strach zdawał się ściskać w lodowatych kleszczach jej serce.
Nigdy nie bała się tak o siebie, jak teraz o niego.
O mężczyznę jakiego kochała bardziej niż chyba cokolwiek na ziemi.
O mężczyznę jakiemu bała się wyznać, pokazać nawet na krótką chwilę co czuje naprawdę.
O mężczyznę za jakiego byłą gotowa oddać życie, ba chyba nawet dusze, gdyby to mogło go ocalić...


Drżącymi palcami dotknęła jego twarzy, jakby chcąc dotykiem ją zapamiętać.
A on klęczał nieporuszony, z opuszczoną głowa, wznosząc ręce w geście ofiarowania.
A jej samej to miejsce przypomniało co widziała podczas tamtej bitwy.
Przez chwile, krotką chwilę widziała anioła.
I nikt i nic nie było by chyba w stanie jej przekonać, że to tylko przewidzenie, lub cień samolotu.
Może tu go znów zobaczy...
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline