Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2008, 21:59   #23
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Smok był ogromny, te widziane na rycinach w Kaer Morhen, były nieporównywalne z widokiem żywego egzemplarza gadziego gatunku. Poruszał się z gracją i dostojeństwem, a słońce odbijało chciwie swoje promienie od jego złocistych łusek. Teraz już wiedział, dlaczego Sabrina chciał by ubił smoka - "Piękne kobiety - pomyślał z rozmarzeniem - lubią piękne prezenty". Ale rozpiętość jego skrzydeł i ilość kłów w paszczy, widocznych nawet z tej odległości, wylał na głowę kubeł zimnej wody.

Przypatrywał się stworzeniu przez dłuższy czas. Miał dylemat i to poważny, już nie polegał on na tym czy zabić smoka czy nie, tylko jak to w ogóle jest możliwe by samojeden zabić tę potężną bestię. "Choć może nie będę musiał walczyć czy zabijać? W końcu smoczyska słyną z niezwykłej inteligencji, w Kaer Morhen chodziły plotki, że Geralt - Biały Wilk, przyjaźnił się nawet z jednym smokiem..."

Zsiadł z konia i zaczął rozglądać się w poszukiwaniu jakiegoś sporego kamienia."Czas sprawdzić czy plotki były prawdziwe..." Odwrócił się do szamoczącego się z kordzikiem Boranda i rzekł: - Te nilfgardczyku, jeszcze się nie sfajdałeś? - zapytał z uśmiechem. Nie czekając na odpowiedź szlachcica, odwrócił się i całą siłą swego ramienia,popartą szybkim obrotem rzucił trzymanym kamieniem w smoka. Obserwował jak pocisk tnie powietrze trafiając smoczysko w okolice pachwiny. - Teraz jaśnie wielmożny pan, może pofolgować swojej fizjologii. I radziłbym rozejrzeć się za jakimś schronieniem, w razie jak smok nie będzie miał przyjaznych zamiarów, najlepiej w gęstym lesie. Wiedźmin sam rzucił okiem na ścianę drzew, szukając najszybszej drogi ucieczki, w razie jakby jego plan spalił na panewce... Teraz obserwował reakcję gadziny...
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline