Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2008, 02:03   #54
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Jens ciągle próbował złapać oddech. Przysiadł na skrzyniach, ale nawet siedzenie na nich nie pomagało. Coś ciągle siedziało w jego brzuchu i nie zamierzało popuszczać. Obserwował jak elf i Ariane trenują strzelanie, przyglądał się jak coraz sprawniej szło dziewczynie naciąganie cięciwy oraz dostrzegał ukradkowe spojrzenia myśliwego skierowane właśnie na niego. Wreszcie on sam podszedł do chłopaka i powtórzył pytanie:
- Dasz radę naciągnąć łuk? Nie będzie z ciebie pożytku, jeśli tego nie będziesz potrafisz. Zatem?
Jens popatrzył w niebieskie, zimne oczy elfa. Jeszcze nigdy nie był tak blisko tej istoty i teraz doświadczył przez moment tego, co musiał czuć każdy człowiek, który przebywa wśród nich dostatecznie długo - całkowitą obojętność wobec innych. W błysku oka dostrzegł brak zainteresowania i współczucia. Jakby to, co się działo właśnie tu i teraz było tylko tłem, które elf doskonale pomija jako nieistotne. Pewnie mógł się mylić. Pewnie mógł mieć rację.
Tymczasem Ilmarin odszedł od niego i znikł w budynku. Po chwili wrócił jednak. Podszedł do chłopaka i rzekł:
- Na dziś już wystarczy. Na jutro również. Odpoczniesz, wykurujesz się i wtedy porozmawiamy. Bereg zajmie się tobą, jak tylko wrócisz do zajazdu.
I tyle. Odwrócił się i odszedł. Jens miał wrażenie, że właśnie w tym momencie zniknął z jego życia, jako nieistotny epizod. Ktoś, kto mógł przeżyć tyle lat nie mógł skupiać się na wszystkim i wszystkich.
Ilmarin zbliżył się do Ariane.
- Dobrze dobrałaś sobie łuk. Jutro ruszamy i nie będziesz bezbronna. Z Jensa nie będzie pożytku, dlatego zostanie tutaj. Kogoś znajdziemy na jutro jako kolejnego ucznia. A tymczasem wracajmy do zajazdu, uczta zbliża się dużymi krokami.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline