Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2008, 22:51   #84
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
W skupieniu wysłuchał filozofii życiowej Vladimira.

- Czyż Twój dar nie jest świadectwem i dowodem istnienia rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Czyż nie widzisz tego czego nie potrafią dojrzeć inni i czyż oni podążając tym samym tokiem myślenia, nie mają prawa powiedzieć: kłamiesz, tylko wydaje Ci się, że widzisz, tylko trzymasz się iluzji żeby nie płakać z powodu braku oczu?

- Tak jak potrafisz im udowodnić, choć nie pokazać, nie sprawić że uwierzą – to muszą zrobić sami, tak myślę że i Bóg da Ci kiedyś okazję, byś poczuł jego obecność. Wiesz, że martwi wstają z grobów pod żądaniem nekromantów, a czy słyszałeś o duchach? Na tym świecie wiele jest dowodów pozwalających uwierzyć i być pewnym istnienia siły wyższej. Pozwól jednak, że zapytam Ciebie kim jesteś? Lecz nie śpiesz proszę się ze swoją odpowiedzią. Na początku podpowiem Ci coś, co mi samemu zajęło długie lata bytności na ziemi.
Nie jesteś swoim imieniem ani nazwiskiem, bo te można w każdej chwili zmienić. Nie jesteś zawodem jaki wykonujesz, bo i nie zawsze go wykonywałeś i nie zawsze je będziesz wykonywał. Nie jesteś swoim ciałem, gdyż jak spojrzysz wstecz ono ciągle się zmienia. Człowiek bez ręki wciąż jest człowiekiem, ale ręka oddzielona od ciała jest już zupełnie obcą rzeczą. Ciała to tylko skorupy w których poruszamy się w tym świecie, są potrzebne do nauki i duchowego rozwoju, przede wszystkim jednak do odczuwania otaczającego nas świata i działania w nim, gdyż martwi już tego robić nie mogą. Gdy jednak odpowiesz mi na pytanie Kim Jesteś, wówczas będziemy mogli dalej podyskutować o istnieniu Boga, póki sam nie wiesz kim jesteś to jak możesz oceniać, albo podważać istnienie Boga skoro tym bardziej nie wiesz kim on jest…


U opata, po efektownej teleportacji maga z kolegium.

- Czy mogę wziąć ten pierścień? Oczywiście służyć nam będzie wszystkim, jednak jeśli szukacie wśród któregokolwiek z nas osoby która może mieć problemy z powodu swej rasy, albo uprawiania magii to właśnie ona do Was przemawia.

Elf uśmiechnął się szczerze, od samego początku prosił o papiery opata, chyba najbardziej czując się przytłoczony przez zewnętrzne zagrożenie. Zagrożenie którego ludzie raczej nie rozumieli, zagrożenie to zwane był nietolerancją, uprzedzenie, strachem graniczącym z obsesją wobec magów, czy ras nie ludzi.

- Co do przewodnictwa w grupie to nie mam nic przeciwko którejkolwiek z kandydatek. Popieram obie panie na to stanowisko, choć jeśli będzie potrzeba głosowania a mój głos będzie stał na szali wówczas go ujawnię, nie lękam się podejmowania decyzji.

- Co do ptaszyska to proszę opacie zamknąć je w żelaznej skrzyni, najlepiej poświęconej. Osobiście uważam, że najlepiej byłoby spalić paskudztwo, cóż dobrego może przynieść badanie tej … tej spaczonej rzeczy. Zastanawiam się czy to aby nie jakaś sztuczka Konrada.
 
Eliasz jest offline