"Coś jest nie tak, ale miło będzie pogadać z innymi, o i widzę że jakiś pobratymiec przybył do tej nędznej karczmy, ciekawie, ciekawie...."
Wziąłem swój taboret i siadam obok starca, oglądam go uważnie.
Młot zdejmuję, opieram na nim ręce i słucham, notuję wszystkie informację -Karczmarzu, przynieś jeszcze piwa, opowieści potrzebują czasu, a piwo opieki- mówię do karczmarza |