Wątek: Magonia
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2008, 20:14   #2
Oromis
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Istny trans, uwielbiam to, na początku intonacja, słowa, powoli zlepiają się, dochodzi węch słuch, wzrok, dotyk, wszystko zlewa się w jedno, głos, jego drganie szybkość, wszystko jest ważne wszystko jest cudowne. Czytam, te odpowiednie dobranie szybkości, barwy, intonacji i innych czynników, dla zwykłego człowieka nic nie znaczy, nie odróżni niczego, dla mnie, jest to symfonia piękniejsza od krajobrazów opisywanych przez bardów.

Kolejny etap, wibrująca moc, na początku ledwo wyczuwalna, potem łączy sie z moim ciałem i zmysłami, stapia się, kumuluje, te wibracje, za każdym razem przeżywam niesamowite doznania.

Energia w kamieniach, dopieszcza się je kilka dni, miesięcy, uaktywnia się, dzięki głosowi, opanowaniu, moim umiejętnością. Energia wyraźnie oddziałowuje na otoczenie, to ja nią kieruje, kształtuje w finalne dzieło. To jest cudowne, nieziemskie, zjawiskowe, kapitalne, świetne...

Ta niepewność, może coś sie nie uda, nie zawsze jest też przewidziany efekt.

Drgniecie, niepokój, choć lekki wpłynął na, słowa, błysk, oślepiający błysk...