Wyszedłszy z chaty Doren zobaczył zbliżającego się doń Berianda, który odezwał sie cicho:
- Co o tym wszystkim sądzisz? Akrill chce, żebyśmy się pozabijali? "Nie wysyłam was na wojnę".... I co to za dowód wierności ma być w kurhanie? W ogóle, ta sprawa śmierdzi, nieprawdaż?
Doren westchnął i usiadł na ławce przed chatą. - Szczerze mówiąc myślę podobnie jak ty. Mam wrażenie, że wyprawa do kurhanu to ..sam nie wiem jak to określić, raczej nie chodzi tu o żaden "dowód wierności czy lojalności".
Doren podniósł wzrok na przyjaciela: - Jakie masz plany w związku z wyprawą?
__________________ Touhdouny bi dafa eyneik
Farehny w gouli ana rageaa
Halely dounyaya |