-Dobra przepraszam , może trochę przesadziłem, ale teraz mam do Ciebie prośbę , potrzebuję procy na nieduże pociski, ale musi być silna i przede wszystkim celna, proszę nie wnikaj po co mi to po czym się uśmiechnął i kontynuował oczywiście nie jest mi potrzebna natychmiast , mógłbym spokojnie poczekać do transportu ze statku. -Nie, miałeś racje. A proce ci zrobie. Potrzebuje jednak trochę materiału. Jeśli chcesz żeby była mocna to musi być drzewcowa. Zaraz przygotuję. Wypowiadając to wstał i pszedł w stronę ogniska. Nieopodal było drzewko. Ścią je siekierką i obcią gałęzie. Wybrał jedną w miare mocną i prostą, resztę rzucił obok ogniska. Za pomocą noża nacią korę wzdłóż, chwycił u góry i ściągną z drewna. -Liściaste drzewa są takie łatwe w obróbce... Mrukną pod nosem. Poszedł spowrotem usiąść na zwalonym drzewie. W drewnie wycią wgłębienie na linę. Rękojeść ozdobił Nacięciami układającymi się w zawiły motyw roślinny. Na chwilę oderwał się od pracy. Spojrzał przed siebie na morze. Westchną ciężko. Robiło się ciemno. |