Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2008, 02:45   #8
Ra6nar
 
Ra6nar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ra6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znanyRa6nar wkrótce będzie znany
Witam wszystkich i o zdrowie pytam
Słuchajcie wpadłem na pewien pomysł, żeby nie przedłużać walę prosto z mostu: Chcę zorganizować w komentarzach coś takiego jak karczemne gadki, ma to być zbiór plotek na różne tematy dotyczące świata Wiary i Honoru, jednak wiem, że podanie wszystkich informacji totalnie zepsuło by nam naszą sesję toteż postanowiłem natchniony poprzez pomysł Drahagnona (tak, tak to dzięku Niemu) zorganizować karczemne gadki, które zapewnią Wam wiedzę właściwą przeciętnemu bywalcowi karczm na wszelkie ciekawiące Was tematy. Mechanizm działania tego ustrojstwa jest prosty - Wy mi tu piszecie o czym chcielibyście usłyszeć, a ja decyduję czy to możliwe i piszę co do tego informacje w postaci karczemnych ploteczek
tak, tak wiem, że super heheheh, żarcik, aczkolwiek pomysł uważam za ciekawy. Drahagnon pytał o Zakon Kruka, więc jako pierwszy pójdźie pod plotki

ZAKON KRUKA

Starzec siedzący w kącie spojrzał na Ciebie pijackim, błędnym wzrokiem mówiąc:
- Zakon Kruka? Nawet mi nie mów o tych sukinsynach. Im chodzi tylko o zysk, chcą za wszelką cenę dostać itlihandry, których tyle tam na tej, jak jej było...aha! Na tej Szmaragdowej Wyspie. Niech by to szlag! A ten wieprz, Thorball, mianujący się królem Nordmaru udostępnia swoim siepaczom wszelkich środków do łażenia po królestwie i zbierania co silniejszych mężczyzn i wcielania ich do najemniczej zbieraniny mającej na celu pomóc mu w jego itlihandrowych podbojach na Wyspie, psia jego mać, gdybym miał tylko tyle siły co za młodu, zrobił bym mu z pyska kisiel, cholera!

Przy ladzie stał mężczyzna w pełnej płytowej zbroi, naramienniki robiły wrażenie, były jakby ciosane z kamienia, cała zbroja miała czarnawy odcień, cóż to za rodzaj stali, tak czarny, tak złowrogi? Na głowie miał hełm z uniesioną do góry przyłbicą. Na napierśniku z przodu widniał herb - Duży czarny kruk krzycząc wzbijający się ku niebiosom.
- Hahaha! Pytasz właściwą osobę. Jestem Kerhyn, jeden z Rycerzy Kruka. Cóż mogę Ci o wszystkim opowiedzieć, ale wiedz, że chcąc wstąpić w nasze szeregi...hmmm...prawdę mówiąc nie sądzę, żeby to było dla Ciebie możliwe. Tak czy inaczej w Głową Zakonu jest nasz Król Thorball, jest on zarazem najwyżej postawionym spośród Templariuszy Kruka, pozostałe szczeble w hierarchi Zakonu to my, Rycerze Kruka i pomniejsi Rycerze ale nawet oni aby dostać się do Zakonu musieli przejść więcej niż jesteś sobie w stanie wyobrazić, jednakże udzielanie szczegółowych informacji na temat procedur zwykłym cywilom jest zakazane! Że co? Że interesuje Cię historia Zakonu? Cóż...zaczynasz mi się podobać...chętnie bym widział człowieka takiego jak Ty w Zakonie pod warunkiem, że prócz chęci posiadania wiedzy masz sporo siły i determinacji. No dobra, pamiętam jeszcze ostatnią bitwę z barbarzyńcami z gór. Góry Barbarzyńców, bo tak je od tamtej pory nazywamy były siedziskiem najdzikszych ludów zamieszkujących Nordmar. Pewnej ostrej zimy z nienacka zaatakowali królewski konwój, który wyruszył z dostawami z miasta Clermyll do Zakonu, zabierając całe złoto i zaopatrzenie. Jak się okazało, gdy wysłani w góry rycerze zdołali pokonać i wyczyścić z barbarzyńców ich górskie siedziska, wszystkie dobra składowali w jaskiniach. Myśleliśmy, że to już koniec, ale część tych dzikusów ciągle ukrywała się w lesie...gdy wyprawa króla wracała z gór...tak...to była najcięższa bitwa a ja brałem w niej udział. Szczerze mówiąc to tylko ja przeżyłem i do tej pory nie wiem jak to się stało, ale codzień modlę się do Kruka dziękując mu za tą łaskę. Wróciłem do lasu z oddziałem rycerzy i zbudowaliśmy tam im grobowiec. Jaki? Nie, nie, nie żadne labirynty, nawet o tym nie myśl! Nie jesteśmy za takim rozmachem w tych sprawach jak Ci święci pseudo-wojownycy Światła! Usypaliśmy tam po prostu kilka kurchanów, do kurchanu kapitana rycerzy, Wolomina zrobiliśmy wejście, do grobowca można zejść i modlić się za poległych. Był on synem któregoś z bogatszych farmerów... A teraz daj mi w spokoju wypić piwo, mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy, bywaj.

Kobieta rozdająca piwo na tacy zatrzymała się uśmiechając się szeroko do Ciebie:
- Jasne, że mogę, chodź do lady, usiądziesz na krześle, zamówisz piwo i wszystko co wiem przekażę tobie. Proszę bardzo oto piwo, pięć sztuk złota się należy...dziękuję. No więc jeśli o mnie chodzi trzymam się zdala od członków Zakonu. Mimo, że to oni rządzą naszym kontynentem wolę nie mieć z nimi wiele wspólnego, im mniej o nich wiesz tym lepiej. Słyszałam ostatnio, że któryś ze zwykłych rycerzy Zakonu Kruka zabił niedawno zwykłego chłopa pracującego na polu u jednego z farmerów, zrobił to tylko dlatego, że tamten nie skłonił się wystarczająco nisko gdy życzył mu miłego dnia. To mi wystarczy!

Zakapturzony mężczyzna pociągnął solidnie z fajki a już po chwili roztaczała się wokół niego gęsta chmura dymu. Poczułeś charakterystyczny, przyjemny zapach 'czerwonego ziela' i aż mocniej nabrałeś powietrza w płuca:
Tak, tak - podjął chrapliwym szeptem mężczyzna - Wojownikami to oni są napewno najlepszymi spośród wszystkich, jakich nosi ten świat. Na żadnym kontynencie nie ma drugiego takiego woja jak Iko, dowódca Templariuszy Kruka. Nawet Thorball nie dorasta mu do pięt, ale kogo prócz mnie stać na to, żeby komukolwiek to powiedzieć prosto w twarz. Trzeba im przyznać, że na rzemiośle wojennym znają się jak nikt ale i tak nienawidzę sukinsynów!
 

Ostatnio edytowane przez Ra6nar : 08-02-2008 o 02:51. Powód: drobne pomyłki w pisowni :D
Ra6nar jest offline