Doren nagle zatrzymał się ze sztyletem gotowym do użytku. Wydawało mu się, że ktoś go woła, jednak drzewa zdawały się tłumic wszelkie odgłosy. Stał jeszcze chwilę, ciekaw czy rzeczywiście słyszał czyjś głos, czy tez jego słuch płata mu figle.
__________________ Touhdouny bi dafa eyneik
Farehny w gouli ana rageaa
Halely dounyaya |