Tanna spojrzała na strażnika, próbując ukryć uśmiech. Czy on nigdy nie widział Elfa?
Stojący obok niej Aiden pierwszy odezwał się do starszego mężczyzny:
- Chcieli byśmy przejść jeśli nie masz nic przeciwko temu.
Mężczyzna przeniósł wzrok na nią. Tanna doskonale wiedziała że przygląda sie jej zielono - złotym oczom, długim, bujnym czarnym włosom z niebieskimi przebłyskami, a w szczególności szpiczastym uszom. Była wysoka i smukła, a jej ruchy zwinne.
- Jak ja nie lubię jak ludzie sie na mnie patrzą - odezwał się znów Aiden odwracając wzrok.
- Czy moglibyśmy wejść do miasta? - rzekła do milczącego wciąż strażnika.
__________________ Touhdouny bi dafa eyneik
Farehny w gouli ana rageaa
Halely dounyaya |