- Co masz na myśli, mówiąc jadło dla wrażliwych Marcelusie? - nastroszyła się elfka - Karczmarzu, dla mnie gorący miód i jakąś rybę z warzywami.
- Ech, Przepraszam przyjacielu, podróż była długa. Wybacz - uśmiechnęła sie.
__________________ Touhdouny bi dafa eyneik
Farehny w gouli ana rageaa
Halely dounyaya |