Przyglądam się jak człowiek odchodzi a potem zwracam się do krasnoluda. -Ile razy miałeś do czynienia z magią?-
Nie czekając na odpowiedź ciągnę dalej. -Bo ja całkiem sporo. Widziałem, co może sprawić magia kapłańska. A przecież wiadomo, że ta jest o wiele słabsza od magii tajemnej. Z magami się nie zadziera, nie wyskakuje na nich wrzeszcząc i machając toporem. Tym bardziej z czarnoksiężnikami. Więc myślę, że pójdziesz z nami tak czy siak. Przez zdrowy rozsądek. Wcale nie musimy kraść tej włóczni. Możemy w jakiś inny sposób pozbyć się tego natręta.-
Przerywam na chwilę. -To jak? Idziesz czy zostajesz? Przyda się ktoś, kogo ta banda będzie słuchać. Bo inaczej mamy przesrane do końca naszego nędznego życia.-
Wpatruję się w krasnoluda czekając na odpowiedź. |