Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2008, 19:09   #9
Kud*aty
 
Kud*aty's Avatar
 
Reputacja: 1 Kud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłość
Mischelle

Pomoc przyszła również z drugiej strony. Dwóch kolesi wbiło właśnie do speluny, choć z początku nie zostali zauważeni. Dopiero, gdy jeden z nich kaszlną a drugi, jak się wydawało kobiecie odbezpieczył broń zwrócono na nich uwagę. Bonito modelo – pomyślała patrząc na gościa z karabinem snajperskim. Po chwili drugi z nich przemówił do osiłka. Poprzedzający jego słowa szczęk zamka najwyraźniej zadziałał na korzyść. Przemówienie nie było długie aczkolwiek osiągnęło pożądany cel. Przypakowany chłoptaś zaczął opuszczać knajpę. Gdy doszedł do drzwi powiedział jeszcze: Metallica i zniknął. Mischelle zabezpieczyła broń, po czym schowała ją do kabury i schyliła się podnosząc pozostawiony przez bandziora kastet.

Może sie przydać - powiedziała podrzucając go chwilę w ręce a następnie schowała go do kieszeni - dzięki chłopaki - dodała nie rozpędzając się dalej mimo chęci widząc jak jeden z mężczyzn odchodzi do baru siadając przy tutejszym "stróżu prawa" i odpowiada mu na pytanie. Może się przysiądziesz? - zagadnęła do faceta ze szramą na policzku siadając przy swoim stoliku przy oknie zerkając co jakiś czas na samochód.

W tym miejscu lepiej było trzymać się razem. Mischelle o tym wiedziała. Ilu idiotów wpadnie jeszcze do tawerny chcąc zarekwirować wóz, kasę, broń... Ci przyszli z kastetami, kolejni mogą przyjść z pałami, a następni z... Tak, tak wyglądała nie tylko ta przeklęta mieścina ale i zasrane Stany, Meksyk, i cały ten powojenny świat. Przy takich rozważaniach skończyła napój. Gdy tylko szeryf skończył gadać z tym zabójczym duetem kobieta podeszła do niego wolnym i spokojnym krokiem po chwili mówiąc:

W moim samochodzie kończy sie benzyna, a zawartość mojego portfela zmniejsza z zawrotną prędkością. Chce sobie dorobić... normalnie - dodała widząc uśmiech na twarzy "Obrońcy Texasu". Z zawodu jestem technikiem. Potrafię naprawić każdy pojazd zahaczając o lodówkę kończąc na wodoodpornym zegarku jeśli, urządzenie owe da się jeszcze naprawić. W tym miasteczku na pewno macie kilka samochodów stojących od dłuższego czasu na słońcu ponieważ nie chcą odpalić. Ja doprowadzę do tego, że odpalą i będą zapieprzać po tych pustkowiach jak nowe. Jeśli macie już mechanika zrobię to taniej niż on. Co ty na to?
 
__________________
Nie-Kud*aty, ale ciągle z metalu...
Kud*aty jest offline