Nicola zdjęła chustę z głowy I wydrzemała ją z wody. O ile na początku mogła jakoś chronić przed rozwianiem włosów, o tyle teraz jeżdżenie z mokra chustą na głowie mogło źle się skończyć. Właściwie to ją zastanawiało, dlaczego nie zajechali gdzie pod zadaszenie, przecież dalsza jazda w taką pogodę była nie dość, ze niebezpieczna dla motoru i zdrowia, to też i dla nich samych niewygodna. Spojrzała na przemawiającego kapłana. Gadał coś do tłumu. Najwyraźniej ktoś zwał się Sodoma i Gomora. Nicola z zaciekawieniem rozejrzała się po ludziach, szukając osób o które tez mogło chodzić. Dość nietypowe imiona jak na Japończyków, bo tylko oni tu byli. Jurobei Isayama siedział na swoim motorze tuż obok niej, toteż, że był najbliżej zapytała jego.
- Ciekawe, które to sÄ… laski, ta Sodoma i Gomora. CaÅ‚kiem dziwne imiona. ZresztÄ… facet też dziwny, bo tÅ‚um ludzi przed nim stoi, a on coÅ› plecie na bezczelnego tylko do jakiejÅ› dwójki. Handlarz może, jaki, bo coÅ› też o ewangelii mówiÅ‚. – dziewczyna przeniosÅ‚a wzrok z towarzysza na obcego „sprzedawcÄ™”, zsiadÅ‚a z motoru i go wyÅ‚Ä…czyÅ‚a. WÅ‚aÅ›ciwie to już zapomniaÅ‚a, ze przed momentem zadaÅ‚a pytanie koledze. Odpięła jednÄ… kaburÄ™ z broniÄ… i przypięła sobie do pasa. RuszyÅ‚a przed siebie i przepchnęła siÄ™ przez ludzi, tÅ‚oczÄ…cych siÄ™ dookoÅ‚a wraków pojazdów.
- Przepraszam, ja mam pytanie – zagadnęła do klechy zaraz jak tylko wysunęła siÄ™ na przód tÅ‚umu – co to jest ta ewangelia? Po ile pan to sprzedaje? W ogóle to dziwnÄ… porÄ™ sobie pan wybraÅ‚ na handlowanie. Deszcz zdaje siÄ™, ze szybko nie ustÄ…pi. – dziewczyna pogÅ‚adziÅ‚a sobie krÄ™cone wÅ‚osy, które trochÄ™ siÄ™ rozprostowaÅ‚y pod naporem wody. – I… - chciaÅ‚a coÅ› jeszcze dodać, ale nagle urwaÅ‚a wpół-sÅ‚owa. Przerażona przecisnęła siÄ™ przez tÅ‚um I dobiegÅ‚a do swojego motoru. Jej obawy sprawdziÅ‚y siÄ™. Jej ulubiony, pluszowy miÅ› przywiÄ…zany do kierownicy byÅ‚ caÅ‚y mokry. ZmartwiÅ‚o jÄ… to, bo teraz zanim wyschnie minie sporo czasu. A zasypianie z mokrym misiem nie byÅ‚o wcale fajne.
- Dobra, zmywajmy siÄ™, gdzieÅ› pod jakieÅ› zadaszenie. Mam już dość tego deszczu. – rzuciÅ‚a do swojej kompani.
Nicola i jej motor: