Ludzie odeszli w mrok ulicy, rozświetlając ją latarkami. Na miejscu zostało tylko sześciu. Wysoki mężczyzna o wyżelowanych włosach, w długim płaszczu przeciwdeszczowym stał na przedzie i ze spuszczoną głową uśmiechał się ironicznie. Uwagę przyciągał jego wydatny nos, oraz wściekle błyszczące oczy. Nie widać u niego było nigdzie żadnej broni, ale w dzisiejszych czasach nic nie jest pewne. - Apokalipsy nie było. Bóg ją opuścił i przeszedł od razu do postapokalipsy – mówił głośno i wyraźnie, aż pedantycznie. Jego pouczenie brzmiało jak uwaga nauczyciela, nie przypadkowego nieznajomego. - Dlaczego wciąż są głupcy wychwalający i czczący Boga, jeśli bez powodu odwrócił się od nich? Nie myślicie, że dziękowanie mu za ból, który nam sprawił jest czymś sensownym? On nawet nie słucha – ignoruje nas. Że obłąkany kaznodzieja to rozumiem, ale młodzi, zdrowi ludzie nie widzą, że Bóg opuścił ludzi? Ale nie martwcie się – Szatan nas przyjmie i zawładnie światem. Zasiądzie na tronie Boga. Chcecie się przysiąść? Czy wolicie iść na szafot?
[media]http://pankrzysio.fm.interia.pl/Disturbed%20-%20Just%20Stop.mp3[/media]
__________________ "Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve
Ostatnio edytowane przez Labalve : 14-02-2008 o 21:49.
|