Yoshi obejrzał się za siebie, czy wszyscy odjechali już spod tej podłej ambony. Deszcz lał niemiłosiernie. Czemu ta Nicole ciągle stoi i rozmawia z tym psycholem? Wszyscy poszli, tylko ona jedna musiała zostać! Co za baba... - westchnął sam do siebie.
- Nicole! - krzyknął za siebie. - Na lepszego faceta cię nie stać? |