Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2008, 20:56   #118
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Samuel patrzył na Was w milczeniu i jadł powoli. Spokojnie słuchał waszych propozycji. Reyfu i Apsu zauważyli, że uważnie przyglądał się Edicowi podczas jego pokazu szermierki. Odezwał się dopiero gdy medyk spytał się o alkohol.
-W kajucie kapitana znalazłem wino, oprócz tego mam trochę spirytusu ale nie jest za mądrym pomysłem pić przed wartą.
Po tych słowach popatrzył na Reyfu.
-Ja wezmę pierwszą wartę wraz z Wallacem a Ty drugą z szermierzem. Co Ty na to?

Apsu również przez cały monolog zachłannie jadła. Było po niej widać, że jest głodna. Odezwała się dopiero po najemniku.
-Widzę, że zostałam pominięta. Nic to. Wybaczcie ale muszę się oddalić.
Nie czekając na pozwolenie odeszła kawałek ale nie za potrzebą. Usiadła po turecku w pewnym oddaleniu i zamknęła oczy.

Podczas waszych rozmów słońce już zaszło. W nocy wyspa nie jawiła się jako piękne miejsce przymusowego odpoczynku ale jak niebezpieczna pułapka w którą sami weszliście.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline